4. kwi, 2015
Recenzja blogerki Edyty Bakuły z Irlandii.
http://czytanieedyty.blogspot.ie/…/tami-z-krainy-pieknych-k…
Tami z Krainy Pięknych Koni
Dobre
książki warto promować. O wartościowych lekturach warto pisać. Tym
bardziej jeżeli chodzi o literaturę dla dzieci. Książki skierowane do
młodego czytelnika powinny być szczególnie przemyślane. Mają kształtować
świadomość, pobudzać wyobraźnię. Mają szansę stać się furtką do świata
literatury lub mogą być niestety tylko szeregiem stron do zaliczenia,
jak to jest w przypadku co poniektórych lektur. Czemu niektóre pozycje z
dzieciństwa zostają z nami na zawsze, stoją na półkach dorosłych
czytelników? Ci wymieniają je w kanonie swoich ukochanych - jak np.
"Małego Księcia" czy "Dzieci z Bullerbyn". Nie można tu zapomnieć o
klasycznych baśniach - braci Grimm czy H. Andersena. Jest coś
fenomenalnego w książkach dla dzieci - wprowadzają w świat dziecięcej
wyobraźni, fantazji; pozwalają się oderwać od dorosłości, dorosłych
problemów; przywołują tęsknotę za światem jasnych zasad, wartości,
nieograniczonych możliwości. Kiedyś Anna Kamieńska powiedziała, że "baśń
jest literaturą mędrców. O mądrości dziecka dobrze świadczy to, że
potrafi ono baśń przeżyć i zrozumieć". Dorosły, chcąc wejść w baśniowy
świat, musi odnaleźć w sobie dziecko.
Tym bardziej musi to zrobic
ktoś, kto porywa się na napisanie baśni. Jednocześnie powinien mieć
wiedzę i świadomość gatunku, jego wymagań. Podziwiam panią Renatę
Klamerus, że odważyła się napisać taką książkę - baśń nawiązującą do
wielu znanych historii, a jednocześnie oryginalną.
Odrywam się
odrobinę od książek zgłoszonych do festiwalu, by napisać o książkach,
które przemierzyły pół Europy, by do mnie dotrzeć. Zostawiam literaturę
kobiecą, by napisać o książce dla dzieci i młodzieży. Raczej nieco
starszych dzieci, i tej młodszej młodzieży - najbardziej spodoba się
młodym ludziom w wieku 7 - 13 lat.
Przyjemne to oderwanie - podróz do
Krainy Pięknych Koni, gdzie mieszka 10-letnia dziewczynka Tamara,
najcześciej nazywana Tami. Sprytna, mądra, szlachetna. Pomagająca
rodzicom, zajmująca się bratem, chodząca do szkoły, grająca na
skrzypcach Jej codziennośc to Kapadocja - niezwykła kraina. Pełna
podziemnych labiryntów, egzotyczna, odrealniona, magiczna.
(źródło)
W
wywiadzie Ani Sikorskiej z autorką wyczytałam, że "Kapadocją nie można
się nie fascynować." Renata Klamerus wspomina ponadto: "Kiedy się tak
teraz zastanawiam, myślę, czy nie odezwały się we mnie geny przodków.
Pradziadek podobno pochodził z Bałkanów, ale mało o tym wiem. Miał na
imię Sawa. Kapadocja w języku Hetytów znaczy dokładnie Kraina Pięknych
Koni, ale nigdzie nie znalazłam wyjaśnienia, dlaczego tak właśnie
nazwano tę krainę."
Brat Tami przez przypadek odnajduje drzwi do
innego świata. Tami wraz z przyjaciółmi decyduje się tam wejść- to już
kolejna w literaturze furtka do równoległego świata. Były przecież drzwi
do Narnii, królicza nora prowadząca Alicję do krainy czarów, czy peron 9
i 3\4 do Hogwartu. Była też Nibylandia Piotrusia Pana, kraina Oz czy
chociażby Akademia pana Kleksa. W książce Renaty Klamerus dziura w
ścianie prowadzi do świata marzeń, krainy cudaków- do Kapadoclandii,
Krainy Pięknych Koni. Są czary, tajemnice, magia, są zaklęcia. Są
różnorodni bohaterowie - dobre duszki i skrzaty, rozmaite zwierzęta
mniej lub bardziej realne, czy ciepła i mądra babcia Fuoco. Są
niewiarygodne przygody, podróże, spotkania. To baśń, wiec i baśniowe są
stwory i rośliny, i obrazki jak ze snu - jest latający dywan, magiczna
księga, a nawet dwie - wyobraźnia autorki nie raz mnie zaskoczyła. Tym
bardziej zaskoczone będą dzieci.
"Tami z Krainy Pięknych Koni" to
wspaniałe połączenie fantastyki z realnością. Takie właśnie historie są
ostatnio najbardziej pożądane - wystarczy przecież przypomnieć fenomen
Harrego Pottera. Pierwszą różnicą między światem stworzonym przez J.K.
Rowling, a tym wymyślonym przez R. Klamerus jest klimat - w przypadku
omawianej książki - łagodny, ciepły, pogodny. Nie ma rozlewu krwi, walk,
pojedynków. Dobro wygrywa, ale sami sprawdźcie jak.
Dzieci podczas
swoich wędrówek poznają siebie, znaczenie przyjaźni, poświęcenia.
Odkrycie tajemniczego świata na zawsze odmieni ich życie.
Ciepła,
wartościowa, inteligentna historia. W ciekawy sposób tłumaczy świat
wartości. W pewnym momencie aż przestraszyłam się, że przysłoni mi to
fabułę, przygodę, ale nie. Jest dydaktyzm, ale jest też wiara, że
wszystko jest możliwe - zwłaszcza w świecie dzieci.
To baśń, w której
przemycono sporo wiedzy - geograficznej, historycznej, ale też
społecznej - autorce udało sie w lekki, ciekawy sposób pokazać wartości
uniwersalne związane z tolerancją, ekologia, pracą czy nauką. Książka
uczy myślenia, grzeczności, samodyscypliny, rozwijania zainteresowań.
Przypomina, iż dobra materialne wcale nie są najważniejsze, iż trzeba
być, a nie mieć.
"Tami z Krainy Pięknych Koni" to dobra ksiązka -
dobra, bo dobrze napisana, przemyślana. Dobra, bo nie zawierająca
agresji czy przemocy, nawet magia jest pozytywna - "biała".
Dobra, bo przekazująca dobre emocje, dobre wzorce.
Aby
nie było za słodko muszę mieć jakiś zarzut - więc mam - mało koni w
Krainie Pięknych Koni. Gdybym nie przeczytała wywiadu i wyjaśnień
autorki - byłby to poważny zarzut. Gdybym nie poznała marzeń głownej
bohaterki - nie rozumiałabym tytułu...
Bardzo spodobało mi się
wydanie tej książki - twarda okładka, dobrej jakości papier, duża
czcionka, ilustracje (których mogłoby być więcej). Urzekły mnie konie na
okładce tomu II, szybujące na dywanach nad klifami, podobnymi do
irlandzkich .
I jeszcze jedna informacja - baśń została wydana w
dwóch tomach - plus, bo dziecko nie musi męczyć się z grubą ciężką
książką, Minus, bo wzrasta cena, a i podział na dwa tomy niekoniecznie
mnie przekonuje.
Zawsze wspominam o warstwie językowej - tu jest mi
to trudno ocenić - to książka skierowana do dzieci - im ma się podobać,
ma je przekonać i to się powinno się udać - język jest poprawny,
obrazowy. Przystępny dla dzieci, nie nużący dla dorosłych, tym bardziej
tych wrażliwych dorosłych. A przecież każdy ma w sobie coś z dziecka...
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Autorce i wydawnictwu Novae Res
(ź
ródło) Edyta Bakuła -bloger
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz